Toruń – drugie co do wielkości miasto w województwie kujawsko-pomorskim, siedziba sejmiku, zarządu i władz województwa. Pierwszy gród krzyżacki na ziemi chełmińskiej, rozsławiony za sprawą Mikołaja Kopernika i pysznych pierników. O ciekawej historii miasta można przeczytać na stronie oficjalnej (TUTAJ).
Od dwudziestu lat w Toruniu działa Kurkowe Bractwo Strzeleckie. W 1999 r. oficer Wyższej Szkoły Oficerskiej w Toruniu, Mariusz Michalski, którego ojciec – Czesław – utworzył Piechcińskie Bractwo Kurkowe, zainteresował się historią toruńskiego bractwa i on też zaproponował jego reaktywację. Grupa inicjatywna licząca 30 osób rozpoczęła przygotowania do reaktywacji stowarzyszenia. Z powodu braku broni i strzelnicy, pierwsze strzelania za sprawą brata Leszka Polaka, odbyły się na strzelnicy Zespołu Szkół Chemicznych przy ul. Osikowej w Toruniu, gdzie prowadził on zajęcia z wychowania obronnego. Zanim bractwo oficjalnie zarejestrowano, przeprowadzono turniej dla uczczenia Konstytucji 3-ego Maja połączony ze strzelaniem królewskim. Jesienią odbyło się pierwsze walne zebranie, a kilka dni później Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Toruniu zostało przyjęte do Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich Rzeczpospolitej Polskiej i przypisane do Okręgu Pomorskiego.
W 2000 r. zorganizowano aż osiem turniejów strzeleckich, wśród których znalazły się te „O Srebrną Jaszczurkę”. Wydarzenie od samego początku zostało objęte przez Okręg Pomorski patronatem i przez dwie dekady odbywa się na początku października. Jako członek ruchu byłam przekonana, że „Srebrna Jaszczurka” to konkurencja, ale w toku analizowania materiału stwierdziłam, że bardziej odpowiednia klasyfikacja to nazwa turnieju, bowiem nie zawsze walczono o srebrną statuetkę tegoż gada.
„Bohater” – jaszczurka – jest symbolem Związku Jaszczurczego (niem. Eidechsenbund, łac. „Societas Lacertarum”), organizacji pruskiej szlachty z ziemi chełmińskiej założonej 24 lutego 1397 w Radzyniu Chełmińskim jako bractwo rycerskie, które miało bronić członków przed wszelkim bezprawiem z wyłączeniem władzy zwierzchniej i osoby wielkiego mistrza. Towarzystwo Jaszczurcze od początku swojego istnienia stawiało sobie za tajny cel oderwanie ziemi chełmińskiej i przyłączenie jej do Polski. Założycielami byli Mikołaj z Ryńska, jego brat Jan z Pułkowa oraz ich bracia cioteczni. Po śmierci Mikołaja z Kitnowa jego miejsce od 1408 r. zajmował Otton z Konojad. – wyjaśnia brat Leszek Polak, Prezes KBS w Toruniu.
Związek działał jawnie i był tolerowany oraz uznawany przez władze zakonne jako organizacja broniąca interesów rycerskich. Członkowie przysięgali sobie wzajemną pomoc osobą i majątkiem bez żadnej niewierności, fałszu, zdrady oraz wszelkiej innej chytrości przeciwko każdemu, kto dokucza, gnębi albo inną krzywdę czyni, z wyjątkiem jednak osoby wielkiego mistrza, a znakiem przynależności do Związku była noszona na tunice srebrna jaszczurka. Jaszczurkowcami byli m.in. chorąży chełmiński Jan Cegenberg, współzałożyciel Związku Pruskiego, Augustyn z Szewy, a od października 1452 burmistrz toruński Tieleman vom Wege oraz Gabriel Bażyński. W momencie wybuchu powstania stanów pruskich i wojny trzynastoletniej Jaszczurkowcy, występują jako przeciwnicy władzy zakonnej. Wzmianka o darowiźnie srebrnej jaszczurki przez Jana z Głuchowa do skarbu Związku Pruskiego z 1454 r.
Znaczenie historyczne podnosi prestiż strzelań o Jaszczurkę i ma swoich amatorów – nie tylko z Okręgu Pomorskiego. Najwięcej razy zwyciężali w nich przedstawiciele Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Starogardzie Gdańskim. W pierwszej trójce pod względem ilości zdobytych statuetek znaleźli się także gospodarze z Torunia i członkowie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Tczewie. Bywało, że organizatorzy podczas turnieju nagradzali osobę, która danego dnia wykupiła najwięcej biletów w konkurencji. Któregoś roku takie wyróżnienie otrzymała siostra Aldona Sambor-Sochaczewska z Kościerzyny. – To bardzo miłe i nieczęsto spotykane, że niejako nagrodę pocieszenia otrzymuje strzelec, który próbował największą ilość razy podczas jednych zawodów swoich sił w danej konkurencji. W Toruniu spotkało mnie to dwukrotnie – raz dostałam właśnie Jaszczurkę, a drugi raz przepiękną filiżankę. Te przedmioty mają dla mnie wartość nie trofeum, a pamiątkową. Cieszę się, że zostałam uhonorowana właśnie w ten sposób.
Od kilku lat strzelanie „O Srebrną Jaszczurkę” jest konkurencją. Składa się z eliminacji w drodze strzelania do zapadek (5 strzałów) i finału – 1 strzał do Tarczy Brackiej. W finale bierze udział 10 najlepszych strzelców eliminacji. – informuje brat Leszek.
O nagrodę na pewno warto powalczyć. Zdobywca pierwszego miejsca otrzymuje wykonaną ze srebra jaszczurkę, umieszczoną na podstawce z drewna lub kamienia. Trofeum wykonane jest przez jubilera, członka toruńskiego bractwa – Jerzego Jagielskiego.
Jeżeli macie chęć przywieźć do domu symboliczną pamiątkę po Związku Jaszczurczym, to tegoroczne strzelanie o tę statuetkę odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 11.00. Szczegóły na stronie organizatora.
Osobom zainteresowanym historią toruńskiego bractwa polecam Księgę Pamiątkową wydaną z okazji 10-lecia Reaktywacji KBS w Toruniu, napisaną przez Adama Pawłowskiego, do której sięgałam przy okazji tego materiału.